Od czasu kiedy program Artemis NASA zakończył się sukcesem w 2028 roku, wykorzystywanie dóbr kosmicznych przez prywatne korporacje stało się podstawą dla nowych form agresywnego kapitalizmu. Mimo posiadania kontroli nad terenem i bogactwami naturalnymi Księżyca, ludzie postanowili zająć inne terytoria kosmiczne. Potrzeba ciągłej ekspansji została usprawiedliwiona zbliżającą się katastrofą ekologiczną na Ziemi, dając przyzwolenie korporacjom na pozaziemski kolonializm. Firma New Horizon Corp. prowadzi innowacyjne lecz wątpliwe etycznie badania na nowo zajętych planetach. Ich projekt SP 3000 jest oparty o technologię edycji genów CRISPR. W efekcie jego wdrażania na odległej planecie powstała kolonia hybrydowych istot. Te pozornie niepowtarzalne, pierwsze z nowych gatunków są w istocie zlepione z fragmentów DNA dawno wymarłych organizmów. Pozostawione w semi-kontrolowanym środowisku, nucą one pieśni. Pierwsza jest nostalgiczna, mówi o rozłące z Ziemią, druga o tym, jak hybrydy, będąc zlepkami wielu form życia, starają się zebrać skrawki pamięci swych przeszłych istnień, a trzecia o ich przeznaczeniu – przejmowaniu kontroli, podboju i kolonizacji.
Poruszając się na pograniczu sztuki, nauki i techniki, Aleksandra Sarna sprawdza moc fikcyjnych narracji i ich wpływ na nasze rozumienie świata. Punktem wyjścia instalacji prezentowanej od 6 listopada w MS1 były rozważania nad wiarygodnością wiedzy naukowej, skutecznością nowych form biowładzy, które pojawiły się wraz z rozwojem technologii, a także pytanie o przyszłe formy kolonializmu związane z ekspansją systemu kapitalistycznego. Bliższych inspiracji dostarczyły takie dyscypliny nauki, jak paleontologia, biologia syntetyczna, genetyka, embriologia. Powstała opowieść o pozaziemskich istotach, wskrzeszonych, zmodyfikowanych lub wykreowanych na nowo przez naukowców na odległej planecie w ramach korporacyjnego projektu. To miejsce „na końcu świata” można było odwiedzić poprzez stream video. Ważną częścią instalacji była narracja dźwiękowa – współpracując z muzykiem Tommym Otonoke (Tomasz Kmiecik) w ramach kolektywu Mŏk_pang_ artystka stworzyła serię trzech utworów, z których każdy wyraża charakterystyczną osobowość danego gatunku.
Podróże do miejsc z widokiem na końce światów. Galeria Czynna w Muzeum Sztuki
– wątkiem przewodnim cyklu wystaw były mnogie i wieloznaczne „końce świata”, nawiedzające dziś ze wzmożoną siłą naszą zbiorową wyobraźnię. Mogą one oznaczać koniec pewnego świata – „świata, jaki znamy”, ale też koniec świata ludzkiego. Może to być koniec jako kres czasowy, ale też przestrzenny. Może to być koniec jako katastrofa, ewolucja, transformacja – lub też wyczekiwanie początków czegoś nowego. Z końcem świata może kojarzyć się pandemia, związane z nią chwilowe spowolnienie globalnej maszynerii gospodarczej („świat się zatrzymał”), nadzieje (płonne…), że powrót do starego neoliberalnego świata nie będzie już możliwy, jak i wyobrażenia „złej natury, która mści się na człowieku”. Koniec świata to również nieuchronnie postępująca katastrofa ekologiczna, widmo nieodwracalnych zmian klimatycznych na Ziemi. Pobudza ona wizje świata postludzkiego, nawiązujące zarówno do poetyki postapokaliptycznej, jak i bliżej nieokreślonej symbiozy człowieka z upodmiotowioną przyrodą. Może też jednak generować futurologiczne fantazje trwania, akceleracji i dalszej ekspansji kapitalistycznej logiki poza ziemskimi krańcami geograficznymi i granicami biologicznymi – łatwiej wszak wyobrazić sobie koniec świata (ludzkiego lub ziemskiego) niż koniec (świata) kapitalizmu. Być może więc wszystkie te końce świata i związane z nimi obrazy maskują brak innej wizji – naszą niezdolność do wyobrażenia sobie kresu świata, w którym panują ekonomiczne nierówności, niesprawiedliwość społeczna i łupieżcza eksploatacja przyrody. Wciąż jednak istnieje szansa, że gdzieś na krańcu tego świata wydarzy się coś, co przyniesie radykalną odnowę imaginariów społeczno-politycznych i zapoczątkuje zupełnie inny, niewyobrażalny świat.
Alek Sarna (Aleksandra Sarna) działa w sferze symulacji, tworzy wirtualne światy site-specific, performanse z użyciem technologi VR, spekulatywne filmy CGI, często w formie instalacji z towarzyszącymi im fizycznymi pracami. Bada przestrzenie pomiędzy rzeczywistością, 2D i wirtualną reprezentacją 3D. Renderuje środowiska skonstruowane z alternatywnych obiektów w ramach fikcyjnych scenariuszy. Wizualne narracje buduje na podstawie subiektywnego postrzegania, organizacji i interpretacji wrażeń w celu zrozumienia otoczenia w epoce, w której natura, ludzkość i technologia nakładają się na siebie.
Jej prace pokazywane są na wystawach oraz festiwalach w Polsce i za granicą, min. Muzeum Sztuki w Łodzi, Zachęta Narodowa Galeria Sztuki, Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku, Galeria Labirynt, TRAFO Trafostacja Sztuki, FormatovaIntercultural Visual Form #3, Obrońców Stalingradu 17, Agora Arts Circle,Poleski Punkt Odbioru Sztuki, Parallel Photo Platform, 9.Triennale Młodych.
Tommy Otonoke (Tomasz Kmiecik) to DJ i muzyk wykorzystujący struktury muzyki jako medium w uniwersum multimedialnym Mŏk_pang_. Wykorzystuje dźwięki do konstruowania równoległych rzeczywistości, które mają być zamieszkane i wcielone podczas Live A/V performansów jak i instalacji multimedialnych. Jego utwory umiejętnie mieszają szereg wpływów, które oscylują na granicy gatunków i eksperymentów.
Mŏk_pang_ (Alek Sarna, Tommy Otonoke) – nazwa kolektywu nawiązuje do ogólnoświatowego, viralowego internetowego trendu transmisji audiowizualnych, w którym występujący zjadają ogromne ilości jedzenia, jednocześnie wchodząc w interakcję z publicznością tworząc przyjazną wspólnotową atmosferę. To eksperymentalna platforma artystyczna, służąca do eksploracji, wielowymiarowych światów na pograniczu muzyki, sztuk wizualnych i technologii (XR). Kolektyw łączy muzykę, wirtualne rendery w czasie rzeczywistym (tworzone w Unreal Engine), 3D, elementy scenograficzne, a w swoich projektach dąży do przekraczania materialnych ograniczeń. Artyści używają storytellingu, poezji i rytuałów w celu tworzenia nowych narracji. Zapraszają do wejścia w zmienione stany świadomości, aby wyjść poza rzeczywistość w serię wysoce autorskich, inscenizowanych środowisk.